Spis treści:
Wprowadzenie
Kwiecień to czas, w którym wiele firm transportowych przypomina o jednym z najpoważniejszych zagrożeń na drogach – rozproszonej jeździe. To zjawisko, które polega na utracie koncentracji przez kierowcę w wyniku korzystania z telefonu, jedzenia, obsługi urządzeń pokładowych lub po prostu zmęczenia i stresu.
W Unii Europejskiej szacuje się, że rozproszenie uwagi odpowiada nawet za co czwarte zdarzenie drogowe. Dla przewoźników oznacza to nie tylko ryzyko wypadków, ale też wyższe koszty ubezpieczeń, straty operacyjne i utratę reputacji. Dlatego warto wprowadzać w firmie polityki i narzędzia, które minimalizują to ryzyko.
Czym jest jazda rozproszona?
Rozproszenie uwagi kierowcy można podzielić na trzy kategorie:
- Wizualne – oderwanie wzroku od drogi (np. patrzenie w telefon, ekran nawigacji, billboardy).
- Manualne – odrywanie rąk od kierownicy (np. sięganie po przedmioty, picie, jedzenie, obsługa urządzeń).
- Poznawcze – skupienie myśli na czymś innym niż prowadzenie (np. rozmowa telefoniczna, stres, planowanie trasy).
Nawet krótka utrata uwagi – 2–3 sekundy – przy prędkości 90 km/h oznacza przejechanie długości boiska piłkarskiego bez kontroli nad pojazdem.
Dlaczego temat jest tak ważny dla przewoźników w UE
- Długie trasy międzynarodowe sprzyjają zmęczeniu i znużeniu, co zwiększa skłonność do sięgania po telefon czy inne źródła rozproszenia.
- Rosnące kontrole drogowe w krajach UE – mandaty za używanie telefonu podczas jazdy sięgają nawet kilkuset euro.
- Wymogi bezpieczeństwa korporacyjnego – coraz więcej firm logistycznych ocenia podwykonawców pod kątem wskaźników bezpieczeństwa i liczby incydentów.
- Reputacja i kontrakty – przewoźnicy z wysokim poziomem bezpieczeństwa są częściej wybierani przez platformy i partnerów biznesowych.
Jak zapobiegać rozproszonej jeździe – praktyczne działania dla firm transportowych
1. Wprowadź politykę „Zero rozproszeń”
- W firmie jasno określ, że kierowca nie może obsługiwać telefonu w czasie jazdy (z wyjątkiem trybu głośnomówiącego).
- Zachęcaj do korzystania z trybu „Nie przeszkadzać podczas jazdy” w telefonach.
- Wymagaj ustawienia nawigacji i playlist przed ruszeniem w trasę.
2. Organizuj regularne szkolenia i kampanie
- Przypominaj kierowcom o skutkach jazdy rozproszonej – zarówno prawnych, jak i psychologicznych.
- Wprowadź cykliczne szkolenia z bezpieczeństwa i analizy przypadków wypadków spowodowanych nieuwagą.
- Organizuj firmowe kampanie w duchu „Kwiecień – miesiąc pełnej uwagi”.
3. Wykorzystaj technologie wspierające koncentrację
- Wdrażaj systemy asystujące kierowcy (ADAS): ostrzeganie przed kolizją, asystent pasa ruchu, czujniki zmęczenia.
- Stosuj telematykę – analizuj styl jazdy, gwałtowne manewry, prędkość i przerwy.
- Ogranicz dostęp do aplikacji na urządzeniach pokładowych w czasie jazdy.
4. Zapewnij kierowcom odpowiednie warunki pracy
- Planuj trasy tak, by unikać nadmiernego zmęczenia – kierowca zmęczony to kierowca bardziej podatny na rozproszenie.
- Zapewnij przerwy co 2–3 godziny jazdy.
- Stosuj rotację kierowców przy długich trasach.
5. Reaguj i analizuj dane
- Zbieraj raporty o incydentach, opóźnieniach czy błędach kierowców związanych z brakiem koncentracji.
- Analizuj statystyki i wdrażaj usprawnienia w polityce bezpieczeństwa.
- Nagradzaj kierowców, którzy utrzymują wzorową historię bezpieczeństwa.
Korzyści z budowania kultury „pełnej uwagi” w transporcie
- Mniej wypadków i incydentów – niższe koszty napraw i ubezpieczeń.
- Lepsza reputacja firmy – większe zaufanie klientów i kontrahentów.
- Wyższy Performance Score w systemach logistycznych takich jak Amazon Relay.
- Bezpieczniejsza flota – dłuższa żywotność pojazdów, mniejsze zużycie paliwa.
- Większe zaangażowanie kierowców – świadomość, że bezpieczeństwo to wspólna odpowiedzialność.
Podsumowanie
Miesiąc Świadomości Rozproszonej Jazdy to dobra okazja, by przypomnieć o tym, że bezpieczeństwo zaczyna się od koncentracji.
Wdrożenie polityki „zero rozproszeń”, wykorzystanie nowoczesnych technologii oraz edukacja kierowców mogą znacząco obniżyć ryzyko wypadków i poprawić efektywność całej floty.
W transporcie zawodowym każda sekunda nieuwagi może kosztować tysiące euro — ale każda sekunda pełnej uwagi może uratować życie.

